W dniach 8 - 9 maja pięćdziesięcioro uczniów z klas czwartej, piątej, siódmej i ósmej wraz ze swoimi wychowawcami wybrało się na dwudniową wycieczkę do Bydgoszczy i Torunia. Wyjazd odbył się w ramach przedsięwzięcia Ministerstwa Edukacji i Nauki "Poznaj Polskę" edycja 2023 i został dofinansowany z jego środków.
Pierwszego dnia zwiedzaliśmy Bydgoszcz. Pod gmachem bydgoskiej opery spotkaliśmy się z przewodnikiem, który zaproponował nam spacer po Starym Mieście. Ruszyliśmy więc razem przez Plac Teatralny (na którym jak się okazało nie ma teatru) w kierunku Mostu Staromiejskiego, z którego podziwialiśmy piękny widok na Brdę, spichrze i Rybi Rynek, z którego odpływa Bydgoski Tramwaj Wodny. Zainteresowała nas zawieszona na jednej linie nad wodą figura "Przechodzącego przez rzekę". Następnie przeszliśmy bulwarami w pobliże elektrowni wodnej "Kujawska". Kolejnym punktem była wizyta w Katedrze pw. Św. Marcina i Mikołaja. To co z niej zapamiętamy to niezwykła feria barw wewnątrz kościoła i trochę makabryczna historia pośmiertnych peregrynacji Anny Wazówny, której ostateczny grób znajduje się w katedrze. Kontynuowaliśmy spacer udając się na Wyspę Młyńską z ogromnymi budynkami Młynów Rothera i ich pięknym otoczeniem, łąką i plażą z prawdziwym nadmorskim piaskiem przywiezionym z Międzyzdrojów.
Pożegnaliśmy się z Wyspą Młyńską oglądając stojące na placu zabaw Czerwone Krzesło z filmu "Magiczne drzewo". Przez metalową kładkę nad rzeką Młynówką i wąskie, bardzo strome schody dostaliśmy się na bydgoską starówkę. Co zapamiętaliśmy ze spaceru po niej? Fragmenty murów miejskich, pomnik Kazimierza III Wielkiego, ulicę Długą, Rynek Starego Miasta z zatopionym w nim osiemnastym południkiem, zegar przed apteką pokazujący dwa czasy - środkowoeuropejski i bydgoski oraz oczywiście ogromne porcje lodów z lodziarni "Katarynka". Ostatnim punktem pobytu w Bydgoszczy był rejs Bydgoskim Trawajem Wodnym po Brdzie. Jeszcze tylko spacer nad rzeką do autobusu i ruszamy w kierunku Torunia.
Jeszcze tego samego dnia w Toruniu odwiedziliśmy Żywe Muzeum Piernika przy ulicy Rabiańskiej, dokładnie 199 kroków od pomnika Kopernika. Przekroczenie bram muzeum gwarantuje dwie podróże w czasie:
Pierwsze piętro
w magiczny sposób przeniosło nas do średniowiecza, w którym – pod okiem Mistrza piernikarskiego i uczonego Kupca – poznaliśmy wszelkie rytuały związane z wypiekiem piernika. Własnoręcznie przygotowaliśmy ciasto, by później, przy użyciu drewnianych form, wypiec z niego toruńskie specjały. Tak naprawdę to nie z niego, bo musi leżakować 12 niedziel.
Drugie piętro
Muzeum przedstawia manufakturę z początku XX wieku, którą zarządzało rodzeństwo Rabiańskich. Zobaczyliśmy tam m.in. oryginalne niemieckie maszyny służące do wypieku piernika, zabytkowy piec, kolekcję woskowych form, a każdy chętny mógł za drobną dodatkową opłatą ozdobić piernik lukrem, biorąc udział w warsztatach dekorowania prowadzonych przez artystkę malarkę. Zakupiliśmy też różne rodzaje pierników i toruńskie pamiątki.
Zmęczeni całodziennym zwiedzaniem zjedliśmy kolację i udaliśmy się na miejsce noclegu, raptem 124 kroki od pomnika Kopernika. Drugiego dnia po śniadaniu spotkaliśmy się z naszym toruńskim przewodnikiem na Rynku Nowomiejskim pod dawnym Zborem ewangelickim przy rzeźbie "Toruńskiej przekupki". Tak rozpoczął się nasz spacer po toruńskiej Starówce. Kolejne odwiedzane przez nas miejsca to Kościół Św. Jakuba Apostoła, Kościół Św. Katarzyny, smok z Przedzamcza, samo Przedzamcze, Bulwar Filadelfijski nad Wisłą, Brama Żeglarska, Krzywa Wieża, Dom Kopernika. O każdym z tych miejsc nasz przewodnik opowiadał ciekawe historie i kilka toruńskich legend. Ciekawym miejscem okazał się "Toruński Trójkąt Wychowawczy" jak Torunianie nazywają zbieg ulic Piekary i Fosy Staromiejskiej skąd widać sąsiadujące ze sobą budynki Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika, Kościoła Parafialnego przy ulicy Panny Marii i Aresztu Śledczego. Spacer zakończyliśmy na Toruńskim Starym Rynku gdzie zobaczyliśmy Pomnik Flisaka ze złotymi żabami, oczywiście pomnik Mikołaja Kopernika służący nam za drogowskaz i kroko - odległościomierz, ale najciekawszy był Złoty Osioł i związana z nim legenda.
Ostatnimi odwiedzanymi w Toruniu miejscami były ruiny Zamku Krzyżackiego, po których oprowadzał nas rudobrody Krzyżak (broda prawdziwa - sprawdziliśmy!). Dowiedzieliśmy się dlaczego zamek nie będzie odbudowywany, poznaliśmy mieszkańców i ich życie na zamku. Na koniec zwiedzaliśmy podziemia gdzie w komnacie strachu pewien niesforny czwartoklasista tak się przestaraszył, że mieszkające tam duchy chyba uciekły bo reszty wycieczki już straszyć nie miał kto. Jescze tylko wizyta w toruńskim Planetarium, ale nie wiadomo czy wszyscy ją zapamietają, bo większość zmęczonych wycieczkowiczów podczas gwiezdnego seansu usnęła. Utrudzeni, ale pełni wrażeń ruszyliśmy w drogę powrotną do Rozniszewa.